Wybrane publikacje
i artykuły
Anatomia procesu rekrutacji w kontekscie mozliwosci zastosowania wariografu
Według raportu benchmarkingowego z 2017 roku: HireRight’s 2017 osiemdziesiąt pięć procent pracodawców przyłapało kandydatów do pracy na fabrykowaniu swoich życiorysów i innych dokumentów wchodzących w skład aplikacji o pracę. Ten wynik jest znacznie wyższy (o 19%) od uzyskanego w analogicznym badaniu pięć lat wcześniej. Odsetek prób oszustw jest tym bardziej zastanawiający, iż dotyczy on także obszarów, na których bezrobocie maleje – a jednak kandydaci coraz częściej decydują się na konfabulowanie swojego doświadczenia czy innych danych1.
Wady tradycyjnego systemu rekrutacji
Proces rekrutacji, szczególnie w firmach zatrudniających wielu pracowników, jest uproszczony – podobnie postępują agencje, którym zleca się rekrutację: w przypadku otrzymania setek aplikacji pierwszy etap przesiewu ma charakter automatyczny: system śledzenia kandydatów kwalifikuje do drugiego etapu tylko tych, którzy spełniają pewne wymagania: odpowiedni przedział płacowy, wykształcenie, konkretne doświadczenie. Dopiero potem pracodawca zajmuje się osobiście kandydatami – takie podejście zachęca do kłamstw w kwestiach badanych w pierwszym etapie, co do natury których łatwo można się domyślić.
Istnieją sposoby, aby przeciwdziałać oszustom, jednak nie są one doskonałe:
-
Można zadawać bardziej szczegółowe pytania: rekruter może poprosić o wymienienie przykładów z poprzedniego miejsca pracy, wniosków, jakie wysnuł kandydat na podstawie swojego poprzedniego zajęcia; jednak jak łatwo zauważyć nie są to metody dające choćby przybliżoną pewność. Kandydat podczas rozmowy może myśleć, iż rekruter oczekuje zwięzłych odpowiedzi, może być zdenerwowany i nie czuć się na siłach do retrospekcji.
-
Można zakupić odpowiednie raporty dotyczące doświadczenia, przeszłości karnej, wykształcenia – jednak i tu wiele szczegółów może umknąć.
-
Można również zrobić wywiad środowiskowy – pomijając kwestie moralne dotyczące takiego „śledztwa”, odpowiednio poinstruowane osoby mogą świadczyć na korzyść kandydata.
Generalnie wyżej wymienione techniki są z pewnością do pewnego stopnia skuteczne, tym bardziej jeśli zostaną połączone; nie dają jednak wglądu w szczegóły.
Na co zwrócić uwagę podczas rekrutowania pracownika
Mark Murphy, autor książki „Hiring for Attitude” traktującej o nowoczesnym podejściu do procesu rekrutacji pracowników, daje następujące wskazówki odnośnie tego, co powinno wzbudzić podejrzliwość rekrutera2:
- niejasne, ogólnikowe odpowiedzi,
- brak konkretnych dat i miejsc w opowieściach kandydatów,
- opór i niechęć do dzielenia się swoimi doświadczeniami,
- brak zaimków osobowych: ja, moje, mnie.
- brak złożoności opowiadanych faktów,
- brak osobistych przeżyć, które łączą autora opowieści z opowiadaną sytuacją,
- występowanie kwalifikatorów typu: naprawdę świetnie, naprawdę inteligentne, cały czas,
- hipotetyczny język – występowanie sformułowań typu: mogłoby, mógł.
Powyższe wskazówki brzmią jasno, jednak ponownie nie muszą świadczyć, iż kandydat do pracy rzeczywiście kłamie – może być zdenerwowany, zablokowany.
Oto inne sygnały, na które rekruter powinien zwrócić uwagę3:
- kiedy kandydat do pracy mówi wolno, powoli z dużymi przerwami dostarcza szczegóły,
- kiedy kandydat dotyka twarzy, odchyla się do tyłu, krzyżuje ręce, wierci się,
- kiedy w opowieściach kandydata występują sprzeczności.
Czy atrybuty cechujące kandydata rzeczywiście kwalifikują go do danej pracy?
Warto zadać sobie pytanie: co tak naprawdę stanowi o tym, że dana osoba nadaje się na określone stanowisko, że ma predyspozycje do pracy, której szczegółów jeszcze nie zna.
Matt Deutsch wyróżnia 10 kwestii (kroków) krytycznych w procesie rekrutacji4:
-
Identyfikacja ukrytych potrzeb: pracodawca bądź szef działu zna specyfikę danego stanowiska – istnieje duża rozbieżność pomiędzy opisem stanowiska a rzeczywistą pracą na nim. Czy więc informacje zawarte w życiorysie i liście motywacyjnym mogą stanowić o rzeczywistych kompetencjach? Jeżeli tak, to w jakim stopniu? Nawet jeżeli kandydat konfabuluje swoje doświadczenie, to być może nadaje się na dane stanowisko – pomijając w tym momencie aspekt kłamania – ale można to sprawdzić tylko za pomocą wyspecyfikowanych pytań ułożonych przez specjalistę. Przełożony musi wiedzieć, jakiego chce pracownika i jak sprawdzić, czy dana osoba jest właściwa; musi mieć plan, jak to sprawdzić, gdyż – używając słów autora opisywanej koncepcji – „jeśli nie umiesz planować, to planujesz porażkę”. Tak więc dwa pierwsze kroki krytyczne to: identyfikacja potrzeb i planowanie kryteriów.
-
Należy w odpowiedni sposób szukać kandydatów – bardziej na zasadzie „łowcy” niż „zbieracza”. Najlepsi headhunterzy zamiast kolekcjonować życiorysy wyławiają „perełki”. Jest to jednak bardzo trudne, gdyż nawet w dzisiejszych czasach niełatwo o znalezienie rekrutera, które w szczegółach zna realia danego rynku.
-
Szukanie musi zakończyć się znalezieniem. Wyszukać kandydatów może każdy, jednak znacznie trudniejsze jest zachęcenie odpowiedniego kandydata.
-
Kolejnym etapem jest werbunek odpowiedniego kandydata. Tutaj wielu rekruterów popełnia błąd braku rozróżnienia pomiędzy: pracą a organizacją (firmą); co innego optować za danym stanowiskiem pracy, a co innego stać się częścią grupy, funkcjonować w niej.
-
Tak jak kandydat rozważa wiele opcji zatrudnienia, tak pracodawca powinien mieć listę co najmniej kilku silnych kandydatów. Należy znaleźć sposób wstępnej eliminacji najmniej pożądanych z tej listy.
-
Rozmowa twarzą w twarz z kandydatem ma służyć między innymi zdiagnozowaniu tego, czego nie udało się ustalić wcześniej, ewentualnie weryfikacji wcześniej uzyskanych informacji. Wszyscy wiemy, jak męczące i irytujące mogą być pytania rekrutera czy pracodawcy…jak jednakże mają oni uzyskać informacje, o które trudno jest zapytać wprost lub co do których istnieje wysokie prawdopodobieństwo przekłamania. W wielu wypadkach nie wiedzą jak to zrobić, więc używają form prowokacji, co może wywołać oburzenie w kandydacie.
-
Złożenie konkretnej oferty pracownikowi jest delikatnym momentem, gdyż nie wiadomo do końca, jak ów tą propozycję przyjmie. Powinny więc istnieć systemy dodawania alternatywnych opcji w zależności od informacji o kandydacie.
-
Jeżeli kandydat odrzuci ofertę, można ją złożyć innemu – jednak co jeśli tamten również ja odrzuci, a pierwszy zniechęcony już nie będzie chciał jej przyjąć?
-
Zatrudnienie kandydata to nie wszystko. Jeżeli jest rzeczywiście dobry, należy przemyśleć strategię zatrzymania go i nakłonienia go do większego zaangażowania (inwestowania).
Analizując wyżej opisane momenty w procesie rekrutacji interesującą kwestią jest możliwość zastosowania wariografu; czy rzeczywiście możliwe jest przeprowadzenie takiej rozmowy o pracę, aby pracodawca mógł się dowiedzieć wszystkiego, co zaplanował sobie na początku procesu? Z pewnością wariograf mógłby być pomocny, a nawet konieczny, w wielu okolicznościach.
Nowoczesne trendy w procesie zatrudnienia
Skoro wariograf wydaje się niecodziennym narzędziem do weryfikowania kompetencji, to jak odnieść się do trendów, które w dzisiejszym świecie w coraz większym stopniu wpływają na działy Human Resources, a jeżeli nawet na danym obszarze nie obserwuje się jeszcze takiego wpływu, to wkrótce będzie to niezbędne. Oto dlaczego5:
-
Coraz większe znaczenie w kontekście wymaganych umiejętności i zdolności pracownika, ma sztuczna inteligencja. Z włączenia narzędzi opartych na sztucznej inteligencji płyną dla pracodawców ogromne korzyści, podobnie sam proces rekrutacji w coraz większym stopniu będzie oparty na takich narzędziach. Wedle obecnych przewidywań: do roku 2030 pięćdziesiąt procent pracowników będzie redystrybuować obciążenia związane z wykonywaną pracą w spersonalizowanych portfelach robotów. Według danych firmy Adobe: już teraz dwie trzecie pracowników biurowych w Wielkiej Brytanii chce, aby „asystent” AI (Artificial Intelligence) pomagał im w codziennych obowiązkach.
-
Pomimo coraz bardziej nowoczesnego oprogramowania do tworzenia i utrzymywania relacji z kandydatami do pracy, wciąż na niskim poziomie jest wskaźnik dopasowywania ról dla wyszukanych talentów i zdiagnozowania rzeczywistych potrzeb dla danego stanowiska w kontekście cech kandydata. Wiele firm, które zainwestowały w systemy CRM (Candidate Relationship Management) odkryło, iż są one zawodne i niewystarczające, gdyż kluczową kwestią jest koncentracja nie tylko na danym kandydacie, ale też na jego talencie. Dlatego też około 80% firm na rynku brytyjskim skupia się na „budowaniu” i promowaniu talentu od wewnątrz – czyli osoby ugruntowanej w klimacie własnej organizacji. Systemy CRM zastępowane są przez systemy TRM (Talent Relationship Management), oparte na podejściu holistycznym do identyfikowania i angażowania talentów.
-
Jak stwierdzono wcześniej tradycyjna rozmowa z kandydatem do pracy musi być wspomagana przez inne formy weryfikacji. Według Grupy Aberdeen – zajmującej się analizą rynku, rejestrującej i analizującej zachowania kupujących w sektorach B2B – co trzecia firma jest skłonna do angażowania kandydatów za pomocą mediów społecznościowych.
-
Rzeczywistość zmienia się znacznie szybciej niż dawniej, a to ma wpływ na profil kandydata w wielu przypadkach. Coraz bardziej poszukiwane są umiejętności miękkie, które w efekcie mają większy wpływ na zdolność do nauki, kreowanie innowacji czy umiejętność współpracy. Wyszukiwanie takich kandydatów staje się coraz istotniejsze, gdyż przy zmieniających się wymaganiach co do stanowisk około 77% dyrektorów na rynku brytyjskim ma wątpliwości i obawy co do umiejętności pracowników.
-
Coraz istotniejsze jest optymalizowanie mobilnych witryn internetowych. Według firmy Glassdoor 89% respondentów uważa, iż urządzenie mobilne jest ważnym narzędziem do poszukiwania pracy.
-
Pozyskiwanie bardziej szczegółowych informacji o kandydatach jest coraz bardziej docenianą potrzebą. Według danych Deloitte tylko 8% organizacji posiada użyteczne dane, natomiast ankieta PageUp wykazała, iż tylko 29% firm dysponuje solidną analizą, która pozwala na określenie skuteczności pozyskiwania talentów.
-
Istotne jest zintensyfikowanie komunikacji z pracownikiem. Jakiekolwiek formy inicjowania takiej komunikacji są postrzegane pozytywnie przez pracownika, który staje się bardziej zaangażowany w pracę. Badania Deloitte wykazały, że organizacje z wysoko zaangażowanymi pracownikami odnotowują 3-letni wzrost przychodów o 2,3 razy większy niż wynosi średnia.
Kontakt z autorem i źródła
Autor: Karolina Rangotis
1 https://www.inc.com/jt-odonnell/staggering-85-of-job-applicants-lying-on-resumes-.html
2 https://www.forbes.com/sites/markmurphy/2017/11/12/how-to-tell-if-a-job-candidate-is-lying-in-the-interview/#38063e0111e0
3 https://yscouts.com/interviews/detecting-deception-lies-in-the-recruitment-process/
4 https://www.topechelon.com/blog/placement-process/10-critical-recruitment-process-steps/
5 https://www.pageuppeople.com/2017/12/15/2018-recruiting-trends/